Recenzja gry Alan Wake 2 – Koszmar, który chcesz przeżyć
Platformy: PC, PS5, Xbox Series X/S
Deweloper: Remedy Entertainment
Wydawca: Epic Games Publishing
Gatunek: Survival horror
Data premiery: 27 października 2023
Remedy Entertainment przez lata udowodniło, że nie tylko potrafi budować wciągające światy, ale również konsekwentnie rozbudowywać swoje unikalne uniwersum. W przypadku Alan Wake 2 fińskie studio nie tylko wraca do mrocznych korzeni literackiego horroru, ale też idzie o krok dalej, przekształcając ten sequel w pełnoprawny survival horror. Czy Alan Wake 2 dorównuje swojemu kultowemu poprzednikowi? Czy Remedy udało się stworzyć grę, która łączy w sobie psychologiczny koszmar, filmowy thriller i mechaniki rodem z najlepszych horrorów? Zanurzmy się w mrok i przekonajmy się.
Mistrzowsko opowiedziana historia w świecie koszmaru
Jeśli myślałeś, że pierwsza część była pogmatwana, to Alan Wake 2 podkręca narracyjne szaleństwo do maksimum. Gra podąża za dwoma protagonistami: tytułowym Alanem Wake’em oraz nową postacią – agentką FBI Sagą Anderson. To właśnie ona zostaje wysłana do miasteczka Bright Falls, by zbadać serię makabrycznych morderstw. Szybko okazuje się, że sprawa ma nadprzyrodzony wymiar, a im głębiej Saga drąży, tym bardziej zostaje wciągnięta w koszmarne wydarzenia, które splatają się z losami Wake’a, uwięzionego w Mrocznym Miejscu.
To gra, która nie boi się zagłębiać w mroczne zakamarki ludzkiej psychiki. Już od samego początku, w momencie, gdy mgła zaczyna oplatać opustoszałe drogi miasteczka Bright Falls, czuć, że nic nie jest takie, jakie się wydaje. Remedy z powodzeniem buduje napięcie, stawiając gracza przed pytaniami o granice między snem a jawą, między światłem a cieniami – motywami, które przewijały się już w oryginale, ale tutaj zyskują nowe, niemal poetyckie znaczenie.
Opowieść splata w sobie elementy klasycznego thrillera psychologicznego z surrealistyczną narracją rodem z literatury gotyckiej. Scenariusz nie oszczędza zwrotów akcji, które równie dobrze mogłyby być fragmentami literackiej powieści eksperymentalnej. Autorzy nie boją się pozostawić pewnych kwestii niedopowiedzianych – pozostawiając przestrzeń dla interpretacji i refleksji. W tym kontekście, gra jawi się jako swoisty komentarz na temat natury strachu, ukazując, że najgłębsze lęki kryją się nie na zewnątrz, ale w naszym wnętrzu.
Dualna narracja jest jednym z najmocniejszych punktów gry. Rozgrywka pozwala swobodnie przełączać się między oboma bohaterami, co nie tylko daje nam dwie różne perspektywy na historię, ale także pozwala na eksperymentowanie z unikalnymi mechanikami. Alan Wake przemierza surrealistyczne, niestabilne rzeczywistości Mrocznego Miejsca, gdzie za pomocą swojej latarki i umiejętności manipulowania fabułą próbuje wyrwać się z wiecznego koszmaru. Z kolei Saga korzysta z klasyczniejszych metod śledczych – analizuje dowody, łączy wątki w „Mind Place” (coś na wzór umysłu detektywa z Sherlocka Holmesa) i stawia czoła kolejnym zagadkom.
Fabularnie Alan Wake 2 jest arcydziełem. To narracyjne cudeńko, które na każdym kroku zachwyca swoją strukturą – pełną nawiązań do Twin Peaks, Silent Hill czy nawet horrorów Lovecraftowskich. Remedy nie boi się eksperymentować, a momenty, w których rzeczywistość ulega dezintegracji, są prawdziwą gratką dla fanów psychodelicznych historii.
Horror z krwi i kości
Największą zmianą w stosunku do pierwszej części jest przejście w pełnoprawny survival horror. Alan Wake 2 czerpie garściami z z remake'ów 2-4 Resident Evil czy Silent Hillów, serwując nam atmosferyczne, napięte starcia z potwornymi przeciwnikami. System walki został kompletnie przebudowany – teraz mamy ograniczoną amunicję, konieczność dokładnego celowania oraz większy nacisk na unikanie ataków i zarządzanie zasobami.
Latarka, która w pierwszej grze była głównie sposobem na osłabienie przeciwników, teraz jest elementem budowania napięcia – jej światło pozwala odkrywać ukryte ścieżki, manipulować otoczeniem i wpływać na rzeczywistość wokół Wake’a. Z kolei Saga, jako agentka FBI, operuje bardziej konwencjonalnym arsenałem, ale to nie oznacza, że czuje się bezpiecznie – przeciwnicy są brutalni, nieprzewidywalni i często lepiej po prostu uciec, niż wdawać się w walkę.
Dodatkowo system progresji postaci opiera się na eksploracji i odkrywaniu tajemnic. Znalezione manuskrypty, tajemnicze symbole i interakcje z otoczeniem mają wpływ na narrację, co dodaje grze głębi i sprawia, że każde podejście może wyglądać nieco inaczej.
Wizualny i dźwiękowy majstersztyk
Remedy od dawna udowadniało, że potrafi stworzyć gry, które wyglądają jak filmowe arcydzieła, ale Alan Wake 2 podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Technologia Northlight Engine pozwala na niesamowitą grę światłem i cieniem, co w survival horrorze jest kluczowe. Każda lokacja – od lasów Bright Falls, przez surrealistyczne korytarze Mrocznego Miejsca, po opuszczone motelskie pokoje – jest dopracowana do najmniejszych szczegółów.
Ale to nie tylko grafika robi wrażenie – to, jak gra manipuluje percepcją gracza, jest wręcz mistrzowskie. Sekwencje, w których ściany zaczynają się zmieniać, korytarze rozciągają, a rzeczywistość się rozpada, są jednymi z najbardziej imponujących efektów wizualnych, jakie widziałem w grze.
Na osobne wyróżnienie zasługuje również udźwiękowienie – mroczna, ambientowa ścieżka dźwiękowa i niepokojące dźwięki otoczenia budują napięcie, a momenty, w których cisza zostaje nagle przerwana przez przerażający szept lub odgłosy zza ściany, są czystym horrorem.
Czy warto?
Alan Wake 2 to dowód na to, że Remedy jest jednym z najbardziej kreatywnych studiów w branży. To nie tylko godny następca kultowego pierwowzoru, ale także jedna z najlepszych gier survival horror ostatnich lat. Znakomita narracja, świetnie napisane postacie, fenomenalna oprawa audiowizualna i doskonale zaprojektowana mechanika rozgrywki sprawiają, że ta gra zasługuje na miano arcydzieła.
W dobie coraz powszechniejszych mechanicznych opowieści i schematycznych rozgrywek, Alan Wake 2 jawi się jako powiew świeżości – dzieło, które nie boi się być trudne, niejednoznaczne i pełne literackich odniesień. To doświadczenie dla tych, którzy pragną czegoś więcej niż tylko kolejnego strzału w ciemność – to podróż w głąb samego siebie, która zostawia trwały ślad zarówno w pamięci, jak i w duszy.
Czy jest to gra dla każdego? Nie do końca. Jeśli ktoś oczekuje szybkiej akcji w stylu Resident Evil 4, może poczuć się przytłoczony powolnym tempem i skomplikowaną fabułą. Jednak jeśli cenisz inteligentne, psychologiczne horrory i jesteś gotów zanurzyć się w jednej z najbardziej pokręconych historii w grach wideo, Alan Wake 2 będzie dla Ciebie idealnym doświadczeniem.
Ocena: 9/10
(+Plusy: Wybitna narracja, świetny survival horror, fenomenalna oprawa audiowizualna, pomysłowe zagadki)
(-Minusy: Momentami skomplikowana fabuła, tempo może nie przypaść do gustu każdemu, dość wysokie wymagania sprzętowe)
Recenzja powstała na PC